Galeria fotografii katowickiej synagogi

IMG_6868
1. Stare przedwojenne zdjęcie synagogi. Widzimy wyraznie, że aby wejść do środka, trzeba było przejść przez SZEŚĆ stopni od poziomu chodnika. Oprócz tego chodnik jest jeszcze dalej rozszerzony, aby przed schodami było wystarczająco dużo miejsca dla swobodnego ruchu pieszego.
2. Ta fotografia pokazuje usytuowanie synagogi w stosunku do innych obiektów oraz placu "Tiele-Winckler-Platz", który obejmuje zarówno te dwa elementy po prawej (czyli w prawym dolnym narożniku oraz nieco powyżej, pomiędzy ulicami Mickiewicza, Chopina i Stawowej) jak i ten pomiędzy synagogą a dominującym z lewej strony gimnazjum. Wszystkie te elementy tworzą ów Tiele-Wickler-Platz". Po lewej nawet widać, że pewne roboty ziemne były akurat prowadzone, niewątpliwie po to, by stworzyć boiska dla gimnazjum, które istnieją po dziś dzień i które ogrodzone są specjalnym żelaznym płotem z bramą. Tutaj tego płotu jeszcze nie widać. W dniu 8 września 1939 roku wieczorem to najpewniej właśnie na Tiele-Wickler-Platz gromadził się tłum, by obserwować pożar i wyrażać swe reakcje wobec niego. To zapewne tutaj także przyjechał od strony Załęża ów wóz strażacki wspomniany w artykule z "Kattowitzer Zeitung" z dnia 9 września 1939
2. Ta fotografia pokazuje usytuowanie synagogi w stosunku do innych obiektów oraz placu “Tiele-Winckler-Platz”, który obejmuje zarówno te dwa elementy po prawej (czyli w prawym dolnym narożniku oraz nieco powyżej, pomiędzy ulicami Mickiewicza, Chopina i Stawowej) jak i ten pomiędzy synagogą a dominującym z lewej strony gimnazjum. Wszystkie te elementy tworzą ów Tiele-Wickler-Platz”. Po lewej nawet widać, że pewne roboty ziemne były akurat prowadzone, niewątpliwie po to, by stworzyć boiska dla gimnazjum, które istnieją po dziś dzień i które ogrodzone są specjalnym żelaznym płotem z bramą. Tutaj tego płotu jeszcze nie widać.
W dniu 8 września 1939 roku wieczorem to najpewniej właśnie na Tiele-Wickler-Platz gromadził się tłum, by obserwować pożar i wyrażać swe reakcje wobec niego. To zapewne tutaj także przyjechał od strony Załęża ów wóz strażacki wspomniany w artykule z “Kattowitzer Zeitung” z dnia 9 września 1939
Na to czarno-białe zdjęcie również nałożony został kolor. Ten budynek po prawej mieścił m.in. należącą do synagogi salę posiedzeń i ten budynek miał numer 9. Nr 11 należał do samej synagogi, a gimnazjum miało numer 13. Zmiana numeracji nastąpiła w roku 1942, gdy co prawda spalona synagoga - a raczej jej ruiny - jeszcze stały, ale ponieważ obiekt nie był użytkowany, to nr 11 został przyznany gimnazjum i posiada on go do dziś. W budynku nr 9, czyli w tym po prawej stronie, w niedzielę 20 marca 1921 mieścił się lokal wyborczy nr 45 podczas plebiscytu górnośląskiego.
3. Na to czarno-białe zdjęcie również nałożony został kolor. Ten budynek po prawej mieścił m.in. należącą do synagogi salę posiedzeń i ten budynek miał numer 9. Nr 11 należał do samej synagogi, a gimnazjum miało numer 13. Zmiana numeracji nastąpiła w roku 1942, gdy co prawda spalona synagoga – a raczej jej ruiny – jeszcze stały, ale ponieważ obiekt nie był użytkowany, to nr 11 został przyznany gimnazjum i posiada on go do dziś.
W budynku nr 9, czyli w tym po prawej stronie, w niedzielę 20 marca 1921 mieścił się lokal wyborczy nr 45 podczas plebiscytu górnośląskiego. W gimnazjum obok po lewej (widać część budynku) w jego sali gimnastycznej, był lokal wyborczy nr 44.
Ta stara pocztówka pokazuje nam synagogę od innej strony, zdjęcie zrobione zostało blisko narożnika obecnego płotu liceum, po lewej póżniej wzniesiono halę targową. Tę fotografię można zestawiać z następną, pokazującą zniszczenia widoczne od strony hali targowej.
4. Ta stara pocztówka pokazuje nam synagogę od innej strony, zdjęcie zrobione zostało blisko narożnika obecnego płotu liceum, po lewej póżniej wzniesiono halę targową. Tę fotografię można zestawiać z następną, pokazującą zniszczenia widoczne od strony hali targowej.
To zdjęcie, również z nałożonym przez nas kolorem, jest także jednym z najwcześniejszych zdjęć wykonanych po pożarze z 8-9 września 1939. Jak widzimy, żaden narożnik budynku, w tym ten po prawej częściowo ukryty za drzewem, nie został jeszcze zburzony. Jeśliby dokonać zbliżenia w kierunku wejścia do synagogi, widać wyraznie, że nie ma tam jeszcze żadnego prowizorycznego odgrodzenia wejścia od ulicy, które to ogrodzenie pojawiło się jednak krótko pózniej. Fotografia przedstawia także ruch uliczny w tym miejscu i w owym czasie. Z uwagi na sąsiadującą halę targową, sprzed wejścia do której wykonano zdjęcie (widoczny jest u dołu załomek krawężnika), zawsze znajdowało się tam sporo ludzi. Jak inne z kolei fotografie pokazują, ci ludzie tłoczyli się i handlowali nie tylko od tej strony, także dokładnie naprzeciwko drzwi wejściowych do synagogi oraz przy ulicy Mickiewicza. Jest zatem wyjątkowo mało prawdopodobne, by w takich warunkach za dnia, gdy jest widno, jacykolwiek "Niemcy", "naziści", "faszyści", "hitlerowcy" wtaczali (zgodnie ze stalinowską tezą z 1949 roku) jakiekolwiek "beczki z benzyną" lub "beczki ze smołą" przez wejście do środka synagogi, by potem , nieco bliżej wieczora, je "podpalić". Wtaczanie jakichkolwiek "beczek" do budynku przeznaczonego dla celów kultu, czyli do miejsca, do którego zwyczajowo nie wtacza się żadnych beczek, musiałoby natychmiast zwrócić uwagę i podejrzenie kręcących sie w pobliżu ludzi, a w ten sposób uniemożliwić owym "Niemcom", "nazistom", "faszystom" i "hitlerowcom" skuteczne zmontowanie rzekomej "prowokacji" i zwalenie prze nich za nią winy na kogokolwiek innego.
5. To zdjęcie, również z nałożonym przez nas kolorem, jest także jednym z najwcześniejszych zdjęć wykonanych po pożarze z 8-9 września 1939. Jak widzimy, żaden narożnik budynku, w tym tan po prawej częściowo ukryty za drzewem, nie został jeszcze zburzony.
Jeśliby dokonać zbliżenia w kierunku wejścia do synagogi, widać wyraznie, że nie ma tam jeszcze żadnego prowizorycznego odgrodzenia wejścia od ulicy, które to ogrodzenie pojawiło się jednak krótko pózniej.
Fotografia przedstawia także ruch uliczny w tym miejscu i w owym czasie. Z uwagi na sąsiadującą halę targową, sprzed wejścia do której wykonano zdjęcie (widoczny jest u dołu załomek krawężnika), zawsze znajdowało się tam sporo ludzi. Jak inne z kolei fotografie pokazują, ci ludzie tłoczyli się i handlowali nie tylko od tej strony, także dokładnie naprzeciwko drzwi wejściowych do synagogi oraz przy ulicy Mickiewicza.
Jest zatem wyjątkowo mało prawdopodobne, by w takich warunkach za dnia, gdy jest widno, jacykolwiek “Niemcy”, “naziści”, “faszyści”, “hitlerowcy” wtaczali (zgodnie ze stalinowską tezą z 1949 roku) jakiekolwiek “beczki z benzyną” lub “beczki ze smołą” przez wejście do środka synagogi, by potem , nieco bliżej wieczora, je “podpalić”.
Wtaczanie jakichkolwiek “beczek” do budynku przeznaczonego dla celów kultu, czyli do miejsca, do którego zwyczajowo nie wtacza się żadnych beczek, musiałoby natychmiast zwrócić uwagę i podejrzenie kręcących się w pobliżu ludzi, a w ten sposób uniemożliwić owym “Niemcom”, “nazistom”, “faszystom” i “hitlerowcom” skuteczne zmontowanie rzekomej “prowokacji” i zwalenie przez nich za nią winy na kogokolwiek innego.
Przy Thiele-Winckler-Platz dokładnie naprzeciw wejścia do synagogi. Tu akurat widać sprzedających węgiel z bieda-szybów, wózki stoją aż w dwóch rzędach.
6. Przy Thiele-Winckler-Platz dokładnie naprzeciw wejścia do synagogi. Tu akurat widać sprzedających węgiel z bieda-szybów, wózki stoją aż w dwóch rzędach.
Tu z kolei widzimy handlujących przy ul. Mickiewicza, dokładnie naprzeciw synagogi. To narożnik ulic Mickiewicza i Stawowej, z tyłu widzimy narożną kamienicę ulic Stawowej i Chopina.
7. Tu z kolei widzimy handlujących przy ul. Mickiewicza, dokładnie naprzeciw synagogi. To narożnik ulic Mickiewicza i Stawowej, z tyłu widzimy narożną kamienicę ulic Stawowej i Chopina.
To koloryzowana fotografia z lat 1930-tych, zatem z okresu niedalkiego już wybuchowi wojny. Widzimy wyraznie jak ruchliwa była wówczas za dnia ul. Mickiewicza.
8. To koloryzowana fotografia z lat 1930-tych, zatem z okresu niedalkiego już wybuchowi wojny. Widzimy wyraznie jak ruchliwa była wówczas za dnia ul. Mickiewicza.
Jest to jedno z wcześniejszych zdjęć synagogi wykonanych po pożarze z 8 września 1939. Ale nie NAJWCZEŚNIEJSZYCH, bo choć widać tu jeszcze nieuszkodzony narożnik synagogi, to już możemy dostrzec z tyłu prowizoryczne odgrodzenie wejścia od ulicy, w postaci barierki ("szlabanu"). Pózniej dopiero postawiono w tym miejscu płot z poziomo ułożonych desek.
9. Jest to jedno z wcześniejszych zdjęć synagogi wykonanych po pożarze z 8 września 1939. Ale nie NAJWCZEŚNIEJSZYCH, bo choć widać tu jeszcze nieuszkodzony narożnik synagogi, to już możemy dostrzec z tyłu prowizoryczne odgrodzenie wejścia od ulicy, w postaci barierki (“szlabanu”). Pózniej dopiero postawiono w tym miejscu płot z poziomo ułożonych desek.
Nienajlepsze zdjęcie, ale na tyle przynajmniej wyrażne, że widać pierwotne odgrodzenie wejścia od ulicy po pożarze z 8.9.1939
10. Nienajlepsze zdjęcie, ale na tyle przynajmniej wyrażne, że widać pierwotne odgrodzenie wejścia od ulicy po pożarze z 8.9.1939. Z tyłu u dołu z lewej widoczny jest jakiś mężczyzna w garniturze i z białym nakryciem głowy. Czyżby inżynier badający synagogę po pożarze i przygotowujący raport o jej stanie technicznym?

 

 

IMG_6866
11. To zdjęcie jest albo najwcześniejszym albo co najmniej jednym z najwcześniejszych zdjęć wykonanych po pożarze z 8-9 września 1939. Widzimy na pierwszym planie przedni prawy narożnik budynku, jeszcze istniejący, przed celowym wyburzeniem, które nastąpiło stosunkowo szybko po pożarze. To zdjęcie może nawet pochodzić z rana 9 września w sobotę. Nie widzimy tu prowizorycznego płotu okalającego front synagogi z wejściem, gdyż płotu tego najpewniej jeszcze tam nie było. Błąd jest zawarty na widniejącym na fotce napisie z prawej strony, że zdjęcie to pochodzi z jesieni (“Herbst”) 1939. Jeśli zdjęcie wykonano przed południem 9 września, to było jeszcze lato, a nie jesień.
4. Ta fotografia jest z dotychczasowej serii ostatnim fotosem synagogi, po destrukcji, widać wyraznie, że w narożniku ścian jest dalszy ubytek muru, nawet na ścianie opiera się jakaś ogromna belka
12. Ta fotografia jest z dotychczasowej serii ostatnim fotosem synagogi, po destrukcji, widać wyraznie, że w narożniku ścian jest dalszy ubytek muru, nawet na ścianie opiera się jakaś ogromna belka. Widzimy tu już wyraznie drewniany płot z desek u dołu.
3. Zdjęcie, które mówi nam najwięcej spośród zachowanych o tym, co stało się z synagogą we wrześniu 1939 roku oraz w jakiej kolejności. Tu już nie widać narożnikowej ściany widocznej jeszcze na poprzednim ujęciu. Widać natomiast płot, który stał tam już od co najmniej kilku dni, jeśli nie znacznie dłużej nawet. Jeśli spojrzeć na prawy skraj płotu, widać dwa plakaty nalepione obok siebie. Ten z lewej nalepiono zapewne w drugiej kolejności, bo wydaje się, że wokół niego jest wciąż świeży klej. Fotografia pokazuje dokładnie moment jednej z kontrolowanych eksplozji w górnej części ściany, ale nie frontowej, tylko bardziej z tyłu. Poprzez zestawienie wszystkich fotosów spalonej synagogi, dostrzeżemy tutaj, że takich kontrolowanych małych eksplozji było - przynajmniej od tej strony budynku - do pięciu. Czyli w sumie mogło ich być nawet więcej. Pożar z pewnością - m.in. ze względu na swój czas trwania (aż do godzin porannych 9 września 1939) uszkodził szereg fragmentów ścian do tego stopnia, że stały się one niebezpieczne i mogły ulec zawaleniu. Stąd te kontrolowane eksplozje. Fotografia ta pokazuje zatem, że Niemcy nie kwapili się z szybkim zrównaniem ruin z ziemią, choć były plany postawienia w tym miejscu krytej pływalni. Gdyby się bowiem kwapili, to nie byłoby małych eksplozji ładunków zakładanych U GÓRY, tylko materiał wybuchowy zakładanoby U DOŁU, przy fundamentach, by spowodować jednoczesne zawalenie całej konstrukcji.
3. Zdjęcie, które mówi nam najwięcej spośród zachowanych o tym, co stało się z synagogą we wrześniu 1939 roku oraz w jakiej kolejności.
Tu już nie widać narożnikowej ściany widocznej jeszcze na poprzednim ujęciu. Widać natomiast płot, który stał tam już od co najmniej kilku dni, jeśli nie znacznie dłużej nawet. Jeśli spojrzeć na prawy skraj płotu, widać dwa plakaty nalepione obok siebie. Ten z lewej nalepiono zapewne w drugiej kolejności, bo wydaje się, że wokół niego jest wciąż świeży klej.
Fotografia pokazuje dokładnie moment jednej z kontrolowanych eksplozji w górnej części ściany, ale nie frontowej, tylko bardziej z tyłu. Poprzez zestawienie wszystkich fotosów spalonej synagogi, dostrzeżemy tutaj, że takich kontrolowanych małych eksplozji było – przynajmniej od tej strony budynku – do pięciu. Czyli w sumie mogło ich być nawet więcej.
Pożar z pewnością – m.in. ze względu na swój czas trwania (aż do godzin porannych 9 września 1939) uszkodził szereg fragmentów ścian do tego stopnia, że stały się one niebezpieczne i mogły ulec zawaleniu. Stąd te kontrolowane eksplozje.
Fotografia ta pokazuje zatem, że Niemcy nie kwapili się z szybkim zrównaniem ruin z ziemią, choć były plany postawienia w tym miejscu krytej pływalni.
Gdyby się bowiem kwapili, to nie byłoby małych eksplozji ładunków zakładanych U GÓRY, tylko materiał wybuchowy zakładanoby U DOŁU, przy fundamentach, by spowodować jednoczesne zawalenie całej konstrukcji.

Leave a Reply